Published in Poland - Social interactions and entertainment - 07 Apr 2017 07:05 - 2
Więc zaczniemy w sposób wstrząsający!
Obejrzenie video poniżej jest obowiązkowe :) kliknij we "wstrząs"
WSTRZĄS
A teraz usiądźcie, napijcie się piwa lub kawy i wspólnie przyjrzyjmy się problemom poruszonym w filmie "Lot nad kukułczym gniazdem" którego jedną scenę właśnie obejrzeliśmy.
Lot nad kukułczym gniazdem został wyreżyserowany przez Milosa Formana, a na srebrnym ekranie zagościł w roku 1975. Pomimo upływu czasu wciąż elektryzuje, zaognia dyskusję,a przede wszystkim porusza tematykę nadal aktualną. W główną rolę wcielił się Jack Nicholson.
Jak wymigać się od więzienia? Zdobyć papiery na niepoczytalność - przestępcy robią tak dziś i robili tak od kiedy takie zaburzenia uznawane są za chorobę. Za archetyp "psychicznego" kryminalisty śmiało możemy uznać Randle'a P. McMurphy'ego, głównego bohatera umawianego dziś filmu.
W ten sposób wykiwał wymiar sprawiedliwości i trafił w miejsce, którego rzeczywistość nie jest sielanką której oczekiwał.
Nasz bohater nie radził sobie w jednym systemie więc trafił do zupełnie innego, nie zmieniło to jednak jego podejścia do życia, nadal przekonany o swoich racjach, buntowniczy i z charyzmą wypowiada wojnę zasadom obowiązującym w szpitalu.
Po jednej stronie mamy jednostkę, indywiduum, buntownika, a po drugiej cały personel szpitalny wraz z środkami przymusu oraz prawem, które tenże personel stanowi. Idźmy dalej! Jednostka, musi stawić czoła całemu zorganizowanemu systemowi - który posiada nad nim władzę - może mu nakazywać, jeśli to nie działa, ma prawo go zmusić, a także ukarać. mamy więc trzy wymiary władzy - ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.
Brzmi znajomo? oczywiście.
Uważam, że pierwotnie obraz ten miał być alegorią systemu totalitarnego. Co może zrobić jedna jednostka wobec sprawnie działającego systemu kontroli i nacisku. Czy jest w stanie bezpiecznie realizować swoje pragnienia - Tak, jeśli są one zgodne z ideami systemu. Czy ma prawo dyskutować o ideach systemu -Tak, jeśli je chwali. Czy ma prawo, źle myśleć o systemie - Tak, ale tylko dopóki system go nie "zabije". Czy umieramy tylko kiedy serce przestaje bić, a mózg pracować? Czy może umieramy już wtedy kiedy nie potrafimy odczuwać emocji, a nasze myśli są kierowane przez kogoś innego? Czy takie "myśli" w ogóle zasługują na miano myśli? Warto uciec się do dzieł Orwella.
Możemy również pójść krok dalej, w jakim systemie obecnie żyjemy? Czy demokracja w Polsce naprawdę jest władzą sprawowaną przez naród? Czy każdy system nie uznaje jednostek? Czy jednostka może zmienić system, czy raczej to system zmieni jednostkę? Czy system edukacji ukierunkowuje myślenie?
Na te pytanie nie odpowiem, zachęcam do chwili refleksji, a chętnych do dzielenia się nimi w komentarzach.
Do obejrzenia video zachęcam tylko jeśli obejrzeliście wcześniej cały omawiany dziś film :)
Ostatnie sceny
W drugiej części chciałem poruszyć sprawę terapii elektrowstrząsowej.
Popkultura pokazała nam taki rodzaj leczenia niemalże jak wyrok śmierci. Większość osób uważa pewnie podobnie.
A jak jest w rzeczywistości?
Cała historia zaczęła się pod koniec lat 20 XX wieku pod Budapesztem, w ówczesnych Austro-Węgrzech. To właśnie tam Ladislas J. Meduna pierwszy raz postanowił wywołać wstrząsy toniczno-kloniczne (a więc w ogólnym rozumieniu atak padaczki) u pacjenta ze schizofrenią.
Ale po co?
Po pierwsze tematem zainteresowały go wcześniejsze pracy na temat rzadkości współistnienia padaczki i schizofrenii. W efekcie czego sam zaczął prowadzić badania. Wykazały one, że w mózgach osób chorych na padaczkę jest więcej gleju niż u osób zdrowych. Przeciwnie u schizofreników - ich mózgi zawierają mniej gleju niż mózgi osób zdrowych.Wniosek? Są to choroby przeciwstawne - antagonistyczne. Założona, że napady padaczki "stymulują rozrost" naszego mózgu.
Początkowo wstrząsy były wywoływane chemicznie - przez zastrzyk z kardiazolu. W roku 1938 wprowadzono prąd do wywoływania napadów. jak to wyglądało na początku?
Niestety rozwój medycyny wiąże się z ogromnymi kosztami i nie mam na myśli tu jedynie pieniędzy. Okazało się, że wstrząsy wywołane prądem są bardzo silne i dotykają wszystkich mięśni naszego ciała - poza wstrząsami i drganiami wiązało się do ze ściskiem żuchwy i połamaniami zębami.
W skrajnych przypadkach dochodziło do złamań w obrębie kręgosłupa nawet z uszkodzeniem rdzenia kręgowego.
Jak to wygląda dziś?
Ano tak:
Terapia elektrowstrząsowa
Warto zaznaczyć, że wielu pacjentów zarówno schizofreników jak i pacjentów w ciężkich depresjach bardzo ceni sobie taka terapię. Wszystko odbywa się za zgodą pacjenta lub zgoda sądu, gdy pacjent nie jest w stanie sam wyrazić zgody. Do znieczulenia zazwyczaj używa się propofolu. Przez mózg pacjenta przepływa prąd o napięciu do 450V i natężeniu nieprzekraczającym 0,9A. Pacjenci nie pamiętają samego zabiegu. Terapia zazwyczaj składa się z 12-15 sesji po 3 w tygodniu, gdzie okres "padaczkowy" trwa około 40 sekund.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem was totalnie, mnie temat wydaje się warty wspomnienia.
Zachęcam was do dzielnie się swoimi uwagami oraz aktywnego wsparcia dla redakcji :)
autor: kptBomba
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
PRESS HELP - KONKURS 31.03.2017 - 14.04.2017
Formularz zgłoszeniowy: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfp9rW2mrV3-jswUKWk9DpQA1HEi6MjABTSzUmAYwG3NfJ-vg/viewform
FUNDACJA HELP : https://www.erevollution.com/en/newspaper/401
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Z niewiadomych przyczyn nie działają wstawione filmiki :( dlatego daję odnośniki do nich
Support
Amelinumfakirraczek32giovinco10Lyell ThirdjukaMatka DzianaMieszkoMieszkoMieszkoMieszkoMieszkoHades3623Hades3623