Publicado en Poland - Debates y Analisis politico - 20 Jul 2016 03:23 - 9
Witam, z wielką ekscytacją przedstawiam wam nowy profil mojej gazetki. Gdzie będę przepytywał Polskich polityków. Gdzie nic przed nami się nie ukryje.
Pierwszym gościem w moim show był PhorKillick. Były prezydent obecnie kongresman, który pełni obowiązki marszałka.
Czemu jest najbardziej znienawidzonym polakiem, czemu odrzucił stanowisko bycia prezydentem, czym się interesuje, czym kieruje się w decyzjach politycznych?
Tego i innych informacji o naszym Phorze dowiecie się z tego wywiadu. Miłej lektury.
Ambru: Dobry wieczór Phor, może chciałbyś się jakoś przedstawić młodszym użytkownikom?
Phor Killick: Dobry wieczór, Panie Redaktorze. Na imię mi Krzysiek, urodziłem się i wychowałem w stolicy Warmii i Mazur. Mieszkam już niestety w innym regionie. Normalnie poza grą param się rozmaitymi rzeczami - począwszy od walki o tytuł Inżyniera na Uniwersytecie Wiecznego Me.... Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, poprzez prowadzenie stanowisk karaoke na konwentach miłośników kultury dalekiego wschodu, na improwizacjach kabaretowych i prowrestlingu skończywszy. W grze do tej pory byłem "Tym Pierwszym" Prezydentem ePolski, jak również osobą, od którego 'ten cały burdel' się rozpoczął. (śmiech) Poza tym, ludzie spoza ePolski kojarzą mnie jako śpiewny głos w ich domach.
Bardzo to ciekawe. Mógłbyś bardziej opisać swoje zainteresowanie prowrestlingiem?
- Oj, zaczęło się ładnych paręnaście lat temu, gdy wraz ze swoją rodziną siadało się przed telewizorem i oglądało rywalizację wtedy WWF oraz WCW. Jako, że tatuś zapaśnik - i to nie byle jaki, ale to raczej nie temat pytania - próbował we mnie wpoić klasyczne zapasy. To się mu jednak nie udało. Mocniejsze odrodzenie pasji pojawiło się nagle, w 2014 roku, kiedy zacząłem trenować w jednej z profesjonalnych szkół w Polsce. Obecnie skupiam się na doskonaleniu tam siebie, by z czasem móc w końcu wejść do środka ringu i sprawiać satysfakcję zebranym ludziom.
Chcesz być zapaśnikiem czy wrestlerem? Wiem, że to znaczy to samo. Ale chodzi, mi czy chcesz to robić na serio czy to co uchodzi za udawany wrestling?
- Myślisz, że to, co się dzieje w ringu nie sprawia w ogóle bólu? Sugeruję jak najszybciej wymazać sobie słowo 'udawany', jeśli chodzi o wrestling. Samemu dążę do tego, by być na ringu regularnie. By móc występować, walczyć i co najważniejsze, dalej szlifować swoje umiejętności.
Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że te kombinacje sprawiają ból, ale nie wydaje Ci się to dziwne, że po tylu ciosach np w federacji WWE, gościu nawet nie jest posiniaczony na twarzy?
- Magia telewizji i oświetlenia. Dlatego WWE stara się brać do siebie tych, którzy będą pasować do ich stylu. Samemu już widziałem mecze, w których w ruch szły chociażby pinezki czy jarzeniówki. Nie powiem, że kończą się one bezkrwawo. Chociażby węgierska federacja Hungarian Championship Wrestling, specializuje się właśnie w tak brutalnych meczach.
Rozumiem, w Polsce jest to dobrze rozwiniety sport?
- Nic bardziej mylnego. O ile klasyczne zapasy w naszym kraju są od ładnych dziesiątek lat i mamy swoich mistrzów olimpijskich, o tyle profesjonalna odmiana pojawiła się u nas dopiero w 2009 roku. Cały czas zresztą czuję się jak jeden z pionierów tej formy rozrywki w Polsce.
Dużo kibiców przychodzi na hale oglądać Twoje walki?
- Pamiętaj, że jeszcze się szkolę. Ale na galach i pokazach mojej federacji pojawia się regularnie coraz to więcej i więcej osób. Najbliższa gala szykuje się w środku sierpnia, kiedy dojdzie do pierwszej walki o pas mistrzowski. Z czasem będą setki, może nawet i tysiące osób. Ale początki są zwykle skromne, zwłaszcza w takim kraju jak Polska.
Kiedy planujesz swoją pierwszą walkę?
- Nie mogę tego samemu planować. Jeśli trenerzy stwierdzą, że jestem już gotowy, wtedy będę mieć swoją pierwszą walkę.
Rozumiem, wracając do eŚwiata, nazywasz sam siebie najbardziej znienawidzonym polakiem. Czemu? Co takiego zrobiłeś?
- Ot, zdarzyło mi się, że gra wyciekła mi do rzeczywistego życia i zareagowałem w najgorszy możliwy sposób. Działo się to miesiące temu, kiedy jeszcze byłem Prezydentem. Wojna z Ukrainą była u bram, obmyśliłem taktykę walki z liczniejszym wrogiem, udało się nawet wygrać jedną bitwę. Wtem u drzwi mieszkania znalazłem ulotkę z herbem Ukrainy. Potem kolejne, niektóre z jakimiś tekstami w cyrylicy... może nie było zbyt groźne, ale bardzo irytujące. Po kilku dniach nie wytrzymałem i będąc Prezydentem... niemalże bez słowa uciekłem do Węgier. Tak, przyznaję się. Uciekłem, w nadziei że to się kiedyś skończy. Niestety, proceder trwał aż do mojej przeprowadzki w kwietniu. Mam takie dziwne przeczucie, że teraz osoba, która tam mieszka wciąż się zastanawia, skąd te ulotki. Ale przynajmniej będzie mieć na rozpałkę. (śmiech) Dodajmy do tego mój sentyment do bratniego narodu Węgierskiego, gdy część społeczeństwa irytowała się tym, że wspieram Węgrów w walce przeciwko sojusznikowi z MDP. No i prawie w pojedynkę odbiłem upadającej Ukrainie Małopolskę, co chyba pośrednio przyczyniło się do powstania ruchu Wolnego Pomorza (śmiech)
To bardzo intrygujące co napisałeś. Skąd mogli się dowiedzieć gdzie mieszkasz? Jest to dla mnie prawie niemożliwe by ktoś zrobił coś takiego.
- Możliwe, że niekoniecznie dobrze chroniłem swoje dane osobowe. A że największa liczba Ukraińców żyjących na terenie Polski żyje nie pod polsko-ukraińską granicą, tylko właśnie na Mazurach... Po prostu trafiłem na trolla.
Przejdźmy do milszej sprawy (śmiech), gratuluje kolejnej kadencji w kongresie. Myślisz, że swoim doświadczeniem wspomożesz prace nad lepszym eKrajem?
- Jeśli na pierwszym posiedzeniu inni ludzie stwierdzają, że nadaję się na Marszałka po tylu odpałach w poprzednim miesiącu, to albo są zdrowo szurnięci, albo ufają moim umiejętnościom. Mi pozostaje tylko ich nie zawieść oraz pokazać, że ten wróbel potrafi poradzić sobie w takiej roli śpiewająco..
Co pomyślałes, gdy powstała nowa partia i od razu zagroziła waszej większości w kongresie?
- Wbrew pozorom, byłem szczęśliwy. W końcu przecież ktoś inny zdecydował się działać. A wszyscy wiedzą, że monopol jest szkodliwy - nawet, jeśli "monopol" stanowiła grupa składająca się po prostu ze wszystkich chętnych, którzy chcieli startować. Spójrzmy przecież na niektórych ludzi: Aphiana, Mordora, Yaketa... gdyby ich nagle zabrakło wcześniej, pewnie ten wywiad nie pojawiłby się w polskiej gazecie. Tak zaś widzę zarówno opcję dla młodych ambitnych graczy na łapanie doświadczenia najpierw w Kongresie, potem w Rządzie, a dla starszych okazję na jakieś dłuższe urlopy za jakiś czas. Obydwie strony wygrywają.
Właśnie miałem o to pytać, czy masz może jakiegoś kandydata (nie musisz podawać jego nicku) który poradziłby sobie z prezydenturą?
- Nie mam obecnie kandydata. Wiem tylko tyle, że na chwilę obecną nikt nie jest w stanie wytrzymać dwóch całych kadencji pod rząd w ePolsce na najwyższym stanowisku. Nawet jeśli się uda trzymać pozytywne relacje z administracją i zagranicą, to znajdzie się coś, co wręcz wymusi odwołanie.
Co dokładnie?
- W moim wypadku był ten ukraiński troll. Aphianowi w kwietniu i maju zaś szyki pomieszała awaria jego routera. Można wręcz przyjąć, że na drugiej kadencji ciąży jakieś fatum. (śmiech)
Sądzisz, że obie partie mogą współpracować? Często spotykam się z nienawistnymi słowami z WS względem partii PP. PP często jest oskarżane o cały burdel który zapanował teraz w ePolsce.
- Jestem zdania, że każdemu aktywniejszemu choć troszkę zależy na ePolsce. Samo to pozwala na współpracę. Jednak to od samych zainteresowanych głównie zależy, czy owa współpraca będzie przebiegać sprawnie, czy w bólach. Obecnie myślę, że nie ma żadnych większych problemów i udało się nawiązać nieco cieplejsze relacje. Ugrupowania przestały raczej być sobie "wrogiem", teraz będąc bardziej "rywalami mającymi wspólny cel".(edytowane)
Czemu rywalami? Większość ustaw przeszło większością. Nie pamiętam ustawy od kiedy PP weszło do kongresu by partie głosowały inaczej. Czy to czegoś nie oznacza?
- Po prostu wątpię w to, by partie polityczne mogły się kiedykolwiek nazywać przyjaciółmi. Przecież, jakby były przyjaciółmi, to byliby w jednym miejscu (śmiech). A i Wróble Skrzydło, i Partia Postępu mają podobne cele, ale czasem różne drogi do realizowania tychże. A Kongres służy właśnie do osiągania kompromisu podczas wyboru drogi, którą podąży eKraj.
Co sądzisz o nowym działaniu kongresu? Myślisz, że obecny profil obrad ma prawo bytu?
- Odnoszę wrażenie, że wraz z wice-Marszałkiem osiągnęliśmy stan, w którym Kongres zaczął dobrze pracować, bez wzajemnego obrzucania się błotem. Troszkę dziwnie się czuję z tym, że trzeba było na start zastosować aż tak drakońskie metody, ale z czasem będzie można nieco lżej podchodzić do ustalonych zasad. I jeśli kłótnie nie rozgorzeją na nowo, to za jakiś czas osiągniemy stan, kiedy kongresmeni sami zaczną siebie kontrolować, by całość obrad przebiegała jak najsprawniej.(edytowane)
Co kierowało Tobą przy wyborze wice, przy wyborze marszałka kandydatem nominowanym przez PP był Giovino69.
- Jeśli Pan Redaktor sobie życzy, możemy to dopisać do listy tak zwanych moich odpałów… (śmiech) A na poważnie: przez cały wcześniejszy miesiąc obserwowałem prasę. Jak piszą różne osoby, jak reagują na różne sytuacje i tym podobne rzeczy. A kiedy dotarło do mnie, że zostałem Marszałkiem, do pomocy wybrałem tą osobę, o której wyrobiłem sobie wrażenie, że sobie poradzi. Proste. I na chwilę obecną stwierdzam, że się nie pomyliłem. Kolejna "dziwna decyzja", która się sprawdziła. Chociaż niektórych może dziwić, czemu wice-Marszałkiem jest osoba reprezentująca Partię Postępu. Tutaj to już musiałem się posiłkować Wikipedią na temat Marszałka Sejmu.
Wojna z Chorwacją, jakie są Twoje przewidywania na zakończenie wojny?
- Ciężko ocenić. Chorwacja mierzy się z dość znaczną opozycją, a do tego ostatnio miała problem związany z niezwykle dobrymi relacjami ich prezydenta i największego scammera kraju. Chorwaci są jednak z gatunku ludzi, których ciężko zmusić do poddania się. Do tego, w naszym wypadku decyzja marszu na rdzenne może mieć dodatkowe, nieprzyjemne skutki. Wtedy Węgrzy będą zobligowani im pomóc z urzędu. Domyślam się, że Budapesztowi też zależy na pozytywnych relacjach, a akcja w Styrii była tylko mało przemyślanym ruchem.
Wyrwiświat. Jaki ta partia może mieć wg Ciebie wpływ na nasze relacje z sąsiednimi krajami. Jaki może mieć wpływ na nasze podwórko?
- Na chwilę obecną dla mnie jest to wielka niewiadoma. Poza nastawieniem tak pro-pomorskim, że zawstydzają nim nie jedną grupę fanatyków, nie wiem o nich praktycznie nic. Zapytałem ich chociażby o to, by utworzyli swoją prasę. Na chwilę obecną pozostałem bez odpowiedzi.
Dobrze, na koniec, zaproponowałeś, że sam wybierzesz dla mnie kolejną osobę do przepytki, i że zadasz tej osobie pytanie. Kim on jest, i co to za pytanie?
- Na początek cieszę się, że zaakceptowałeś moją prośbę i mam nadzieję, że kolejni uczestnicy twoich wywiadów nie będą mieli nic przeciwko takiej "zabawie" na koniec. Jako, że lubię być przewrotnym, to twoim kolejnym gościem powinien zostać nie kto inny, jak sam RyszardPetru. Pytanie do niego zaś brzmi: ‘Jeśli miałbyś wybrać między krajem składającym się z samego Pomorza, a krajem składającym się z połowy Europy, ale bez Pomorza, to co byś wybrał?’ Mam nadzieję tylko, że się zgodzi.
Dziękuję Ci bardzo za rozmowę. Byłem Ciekaw kogo wybierzesz, i Twój wybór nie zdziwił mnie.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Ćwir Ćwir.
Dziękujemy Phorowi za poswiecony czas. Miejmy nadzieje, że RyszardPetru, przyjmie moje zaproszenie na kolejny wywiad. Będzie to chyba najbardziej wyczekiwany wywiad w historii ereva.
Pozdrawiam ambru.
Endosar
Giovanno69RyszardPetruComentarios (9)
przeczytałem i vote
Fałka
gut
Jeśli miałbyś wybrać między krajem składającym się z samego Pomorza, a krajem składającym się z połowy Europy, ale bez Pomorza, to co byś wybrał?’ Mam nadzieję tylko, że się zgodzi. ---- Przedewszystkim walczył bym o byt e-mieszkanców oraz wolne Pomorze
Jeśli miałbyś wybrać między krajem składającym się z samego Pomorza, a krajem składającym się z połowy Europy, ale bez Pomorza, to co byś wybrał? Nie ma takiego wyboru. Wolne Pomorze oznacza jego przynależność do e-Polski co widać chociażby po Awatarze Partii. Sprzedawanie Pomorza,Mazur i Warmii e-prusactwu za judaszowe srebrniki jest po prostu hańbą.
Chwila chwila, panowie. Tu nie o komentarz chodzi, tylko o pełny wywiad!